Domek dla lalek
Domek nie ma wydzielonych pokoi ponieważ ma on spełniać w późniejszym czasie półkę na książki czy inne bibeloty (kiedy moje dziecko straci już zainteresowanie lalkami).
Część mebelków zrobiona była własnoręcznie, zresztą tak jak i sam domek. Na przykład kanapy powstały z kartonowych pudełek obklejonych gąbką i obszytych różową krateczką przez zdolne ręce mojej mamy (czegóż to babcie nie zrobią dla wnucząt).
Niektóre cudeńka to wytwory niestety nie mojej rodzinki. Tak jak zestaw łazienkowy z kolekcji Sylvanian Families.
Koronkową pościel, w której każda barbie ma różowe sny, również zaprojektowała i wykonała babcia Marysia. Jaki byłby nasz świat bez babć - aż strach pomyśleć.
Ta lalkowa rezydencja nie jest może tak elegancka i dopieszczona jak te prezentowane tutaj http://villa-aurelia.blogspot.com/ Jest jednak nasza i lepsza niż półki w regale, które u mnie w czasach mojego dzieciństwa pełniły funkcje domku dla lalek.
Pokaże jeszcze głównego konstruktora i jego pomagiera, ja jak zwykle zaliczam się do ekipy wykończeniowej, czyli malowanie to moja broszka.
4 komentarze: