Spóźnine Święta

13:21 Ewelina 2 Comments


Wesołych Świąt. Nie nie to nie żart. Jak stwierdził mój Mariusz (mąż -ale nie lubię o nim opowiadać używając tego rzeczownika, jest przecież tyle wspaniałych określeń ilustrujących związek dwojga ludzi którzy chcą się ze sobą zestarzeć, a mąż to takie urzędowe ... ok ale do rzeczy) skoro obecnie promowana jest tradycja rozpoczynania Świąt Bożego Narodzenia w listopadzie zaraz po Święcie Zmarłych to czemu nie wprowadzić nowego trendu przedłużającego nam Święta Bożego Narodzenia do Świąt Wielkanocnych.
Kto jest za?


Nie no oczywiście że żartuje.Święta trwające cały rok - czyj żołądek by to wytrzymał.
A tak na poważnie chciałam pokazać jak Zuza sama w tym roku ubrała choinkę, nadmieniam że ma 3 latka. Ok trochę jej pomogłam z lampkami. Szkoda tylko, że przy rozbieraniu nie było chętnego pomocnika - w sumie doprowadziliśmy nasze drzewko do takiego stanu że zaczęło się samo rozbierać z ozdób i igieł.
Ale tutaj pokazuj naszą tegoroczną choineczkę kiedy była jeszcze w formie.


Nie może zabraknąć rodzinnej fotki przy choince . I Zuzia ze swoim wyczekanym prezentem - braciszkiem Antosiem.



Wigilijne przebieranki czas zacząć. Tego pana chyba nie muszę przedstawiać.


Niżej jego pomocnicy - elfy, skrzaty czy coś takiego.


A tu jeszcze troszkę moich mizernych świątecznych dekoracji.
przyrzekałam sobie że w tym roku moje świąteczne posty będą przepiękne a tu masz babo placek. Dzidziulka trzeba było urodzić, dojść potem jakoś do siebie w międzyczasie jeszcze drugim skarbem się zająć żeby nie czuł się odrzuconymi tak mamy połowę stycznia i wysmarowany na szybkiego post bez ładu i składu.





A tu śliczności wydziergane przez moją mamę. Jedno z wielu cudownych i niepowtarzalnych serduch i skarpeta wyczarowana ze skrawków koronek.

Wesołych Świąt. Nie nie to nie żart. Jak stwierdził mój Mariusz (mąż -ale nie lubię o nim opowiadać używając tego rzeczownika, jes...

2 komentarze:

  1. U mnie też jeszcze nie wszystkie świąteczne dekoracje schowane.Jakoś tak żal..
    Ślicznie u Ciebie było.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za, jak zawsze , miłe słówka i pamięć. Obserwuje Twoje poczynania w blogowym światku i się zastawiam jak znajdujesz na to wszystko czas. Mi go jakoś stale brakuje - chociaż i tak go wiele zaoszczędziłam idąc za radą Green Canoe (ograniczając telewizje). To nadal z trudem wysmaruje jakiegoś posta a mam tyle do opowiedzenia i pokazania tylko czasu brak. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń