Był sobie koń

09:25 Ewelina 8 Comments

Pewnego dnia  zalągł się w mojej głowie pomysł. Moja Zuzka będzie miała konia.  Drewnianego oczywiście. Bo taki żywy zwierzak nie wiem czy...

8 komentarzy:

  1. Koń pierwsza klasa ,Tatusiowie dla córci zrobią wszystko .Coś o tym wiem !
    Pokoik Zuzi ślicznie urządziłaś.
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj! Pięknie jest w Twoim siedlisku , a za marzeniami zawsze warto podążać! Konik po odrestaurowaniu zdecydowanie zyskał na wyglądzie.
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło tu u Ciebie. Z przyjemnością będę zaglądać. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje serdecznie za te miłe słowa, nieukrywam że z niecierpiliwością czekałam na jakiś pozytywny komentarz. Tym bardziej że moja przygoda z pisaniem bloga dopiero się zaczyna i jest pierwszym takim moim twórczo internetowym krokiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniopies bardzo! mi się podoba, ma w sobie urok vintage. I wspaniałym pomysłem było napisanie daty u dołu - będzie to świetną pamiątką:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Usunęłam komentarz.Przepraszam.Ale mały błąd mi się wkradł...
    Pomyszkowałam,przyznaję ,po Twoim blogu.Miło u Ciebie bardzo.Koniopies świetny a Zuzanka sliczna...Nie boi sie bujac?Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekamy na nowości z Siedliska, mam nadzieję, że wszystko w porządku? Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń